
Rampy, poręcze i wszystko co interesuje miłośników skateparków już wkrótce może pojawić się w Wysokiem Mazowieckiem. Wszystko po to, aby grupa młodych ludzi miała swoje miejsce, gdzie będzie mogła aktywnie spędzać czas. Na razie jest pomysł, na który wpadł jeden z mieszkańców. Założył grupę w mediach społecznościowych i postanowił działać. W Internecie inicjatywa szybko zyskała wielu zwolenników. Wśród nich jest także burmistrz.
Grupa młodych mieszkańców Wysokiego Mazowieckiego chce jeździć na deskorolkach, hulajnogach czy rolkach. Swoje zamiłowanie do tego sportu często zmuszeni są realizować w miejscach, w jakich jeździć na wspomnianych przyrządach nie powinno się, a nawet nie wolno ze względu na bezpieczeństwo uprawiających ten sport oraz postronnych osób mogących znaleźć się w pobliżu szybko jadących młodych ludzi.
Sport staje się popularniejszy wśród młodych osób, dlatego mieszkańcy postanowili działać i znaleźć miejsce, w którym bezpiecznie i bezkonfliktowo można będzie skakać, jeździć i rywalizować. Powstał pomysł stworzenia skateparku na terenie Wysokiego Mazowieckiego. Inicjatorem przedsięwzięcia jest jeden z mieszkańców - Marcin Ołdakowski. Jego zdaniem w mieście brakuje miejsca, gdzie młodzież mogłaby się spotkać i przy okazji aktywnie spędzić czas. Wpadł więc na pomysł utworzenia grupy na Facebooku, która ma aktywnie działać w celu wybudowania skateparku w mieście.
- „W paru miastach widziałem coś takiego. Moim dzieciom się to bardzo podobało i zawsze była dyskusja, dlaczego u nas nie ma. Rozmawiając ze znajomymi każdy mówił, że by się przydał. Młodzież nie ma gdzie się spotykać, ciągle jest przeganiana i któregoś dnia wpadł mi do głowy pomysł, żeby rzucić ten temat na Facebooku. Utworzyłem grupę na ten temat, żeby w ogóle zobaczyć, czy będzie jakieś zainteresowanie wśród mieszkańców. Okazało się, że zainteresowanie jest ogromne. Rozpoczęły się bardzo ożywione dyskusje.” - powiedział nam Marcin Ołdakowski.
Ale na samej dyskusji się nie kończy. Ustalono już wymogi prawne dotyczące budowy takich obiektów. Ponadto pan Marcin jest już po rozmowie z burmistrzem, który również wyraził zainteresowanie powstaniem takiego miejsca w Wysokiem Mazowieckiem.
- „Nigdy nie byłem przeciwny skateparkowi, a nawet kiedyś zrobiliśmy dokumentację na skatepark. Ludzie z pobliskich bloków byli wówczas przeciwni i się z tego wycofałem (…) Jeżeli będzie już propozycja, że robimy w danym miejscu, to trzeba będzie zrobić projekt i wtedy walczyć o środki. ” - powiedział nam burmistrz Jarosław Siekierko.
Dlatego teraz, jak mówi pan Marcin, trzeba wytypować odpowiednią lokalizację pod budowę skateparku.
- „Trzeba to tak zlokalizować, żeby było w miarę akceptowalne przez niektórych mieszkańców, ponieważ wcześniej były podejmowane jakieś próby budowy czegoś takiego i kończyły się tym, że zawsze komuś się to nie podobało.” - mówi pan Marcin. - „Są różne rodzaje skateparków. My nie rozmawiamy tutaj o wyczynowym skateparku do skoków 5-metrowych, tylko rozmawiamy o takim miejscu, gdzie nawet 8-latkowie będą mogli przyjść i pojeździć na hulajnogach.” - podkreśla inicjator powstania skateparku.
Pan Marcin zaznacza, że im większe będzie poparcie społeczne, tym łatwiej będzie doprowadzić tę inwestycję do realizacji. Dlatego nie pozostaje nic innego, jak rozmowy mieszkańców ze swoimi radnymi, przekonanie ich o słuszności podjęcia takiej decyzji oraz znalezienia dogodnej lokalizacji i niezbędnych środków na powstanie skateparku w Wysokiem Mazowieckiem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jestem za!