
22 sierpnia PSL, wspólnie z przedsiębiorcami, złożył projekt ustawy zamrażający ceny energii i gazu. „Mijają tygodnie, a PiS nie zajął się tym problemem, mimo naszych wniosków. Dziś polskie firmy stoją w obliczu katastrofy przez brak działań rządzących” – mówił podczas konferencji prasowej w Krakowie prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Rząd zapowiedział jednak pomoc. Ostateczny kształt rządowej osłony przed podwyżkami cen energii elektrycznej powinniśmy poznać najpóźniej jutro (12 października).
O niższe taryfy dla firm walczą przedsiębiorcy walczą od dawna. Szacuje się bowiem, że mogą zapłacić nawet ponad 190 miliardów złotych więcej w przyszłym roku, w porównaniu do roku 2021 – jeżeli aktualne prognozy cen gazu i prądu zostaną utrzymane i się urzeczywistnią.
– „Podwyżki cen energii i gazu są bolączką przedsiębiorców, którzy dzisiaj stoją w obliczu katastrofy, zwolnień pracowników, utraty dorobku życia, niemożności spłaty kredytów.” – mówił w Krakowie na konferencji prasowej prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL przypomniał, że 22 sierpnia wraz z przedsiębiorcami zgłosił projekt ustawy zamrażającej ceny energii dla mikro i małych przedsiębiorstw, następnie wniosek o rozszerzenie tej ustawy o większe przedsiębiorstwa i o zamrożenie cen gazu.
– „Niewiele się wydarzyło ze strony rządzących od tego czasu. Pomimo wielokrotnych próśb na konwencie seniorów, na prezydium Sejmu, ten projekt nie został rozpatrzony.” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. – „Oczekujemy natychmiastowego rozpatrzenia naszego projektu ustawy i projektów ustaw zgłaszanych przez inne formacje opozycyjne. Oczekujemy natychmiastowego zahamowania horrendalnych podwyżek cen energii i gazu, zamrożenia cen energii, zamrożenia cen gazu.” – podkreślił.
Wzrost stawek za prąd jest nieproporcjonalny względem ponoszonych przez producentów energii kosztów, które nie wynikają z rosnącej ceny węgla kamiennego oraz uprawnień do emisji CO2. Sytuacja jest na tyle poważna, że nawet prezes Urzędu Regulacji Energetyki zdecydował się na bezprecedensowy krok i napisał niedawno w tej sprawie pismo do premiera Mateusza Morawieckiego. Prezes URE zaapelował w nim, aby rząd możliwie jak najszybciej podjął odpowiednie kroki, aby chronić obywateli przed jego zdaniem „nieakceptowalnym poziomem cen, który wynika z nieracjonalnych marż producentów energii”.
We wtorek Dziennik Gazeta Prawna napisał, że - według jego ustaleń - rząd zdecydował się na wprowadzenie cen maksymalnych, które będą chronić małe i średnie firmy, samorządy i odbiorców wrażliwych. Dla tych kategorii stawki nie powinny przekroczyć 860 zł za 1 MWh. Według innego rozmówcy gazety, mogą być nawet niższe niż 800 zł.
- „Ta sama taryfa będzie dla samorządów i dla przedsiębiorstw, będą oni bardzo pozytywnie zaskoczeni. Myślę, że energia w Polsce będzie jedną z najtańszych w Europie.” - stwierdził minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Wato podkreślić, że zaproponowane ceny maksymalne dzieli przepaść od tego, co teraz firmy energetyczne proponują samorządom.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie